Piknik na Kotelnicy w Gorcach.
Jest wiosna, piękna pogoda, szkoda siedzieć w domu. Wyruszamy na rodzinną wycieczkę.
Mamy to szczęście,że mieszkamy we wsi Huba, która położona jest niezwykle malowniczo na południowych stokach Kotelnicy w Gorcach.
Mamy blisko w Pieniny, Beskid Sądecki, Beskid Żywiecki i Tatry.
Blisko nad Zalew Czorsztyński, do Szczawnicy, Zakopanego i w inne fajne miejsca.
Tym razem celem naszej wyprawy jest pobliski szczyt- Kotelnica (946 m n.p.m.).
Szczyt ten leży w paśmie Lubania, w większości porośnięty lasami świerkowymi. Południowe stoki opadają do doliny Dunajca (do naszej wsi Huba), północne- do doliny rzeki Ochotnicy (do miejscowości Ochotnica Górna).
Przez sam szczyt przebiega czerwony szlak, którym możemy dojść w dwie godziny do Lubania bądź w drugą strunę do Turbacza ( około 3,5 h).
Szlak, o którym wspominam to Główny Szlak Beskidzki, który rozpoczyna się w Bieszczadach na Wołosatym i po 517 km dochodzi do Ustronia Śląskiego w Beskidzie Ślaskim.
Wracając do naszej wycieczki, dziewczyny robią kanapki, ja siodłam konika i wyruszamy z naszego agroturystycznego Gospodarstwa Karolina.
Idziemy na początku trochę asfaltem, mijamy kapliczkę, wspinamy się na Gronik i na Skołkę.
Cały czas podziwiamy piękne panoramy, (widać stąd również Kotelnicę położoną w paśmie Spisko-Gubałowskim nad Białką Tatrzańską z kompleksem wyciągów narciarskich).
A to zamki w Czorsztynie i Niedzicy przeglądają się w tafli jeziora, a to Giewont pięknie rysuje się na tle ośnieżonych wyższych szczytów Tatr, to znów widok Trzech Koron i Wysokiej kusi do zatrzymania się jeszcze na trochę.
Wchodzimy w las i po około 15 minutach zdobywamy szczyt .
W Gorcach i w całych Karpatach spotkamy wiele miejsc, które nazywane są Kotelnica.
Słowo to pochodzenia gwarowego ma dwa znaczenia: jest to miejsce kocenia się (i zimowania) owiec lub kotlina, depresja w terenie.
Po zdobyciu szczytu wracamy, około150 metrów od szczytu mamy miejsce gdzie możemy rozłożyć swój biwak. Jest tu polana na której nasz konik znajdzie pyszną trawę, a my drewno na ognisko i źródełko z wodą. Największą zaletą tej polany jest jednak to, iż jest to nasza prywatna polana .
Cóż, każda choćby najfajniejsza wycieczka kiedyś musi się zakończyć, wieczorem wracamy do domu na nocleg, a rano z nowymi siłami zajmiemy się swoimi obowiązkami.
Ja mam to szczęście, że robię to co lubię. Prowadzę gospodarstwo agroturystyczne, jestem przewodnikiem górskim i pilotem wycieczek. Zapraszam wiec do naszej kwatery, oferujemy: noclegi w pokojach 2,3,4-osobowych, domowe posiłki i wycieczki w Pieniny, Gorce, Beskid Żywiecki, Sadecki, a także na Słowację- Jaskinie, Słowacki Raj, Tatry i Pieniny.